♥ ♥ ♥

the sky's the limit..

tak naprawdę o nic nie chodzi, tylko o to, żeby wystarczyło Ci czasu na życie..

29 listopada 2012

Solar & Białas - Olejmy jutro

wystarczy kilka pierwszych dźwięków, a ja zamykam oczy i wracam myślami do życia sprzed roku. idziemy ośnieżonymi Krupówkami, z żelkami w dłoniach. nasze uśmiechy są symbolem chwili przepełnionej szczęściem. czuć niemal namacalnie obecność śpiącego rycerza i atmosferę magii zakopiańskiej. najpierw spacer lasem w śniegu sięgającym po kolana i kilka zaliczonych upadków, potem obiad w karczmie w towarzystwie rodowitych górali, a na koniec wieczór w pokoju po czubki wykończonym drewnem z butelką wódki, paluszkami i rozmowami o naszych największych dylematach życiowych, problemach rodzinnych, zranionych sercach i niespełnionych marzeniach. chwila oczyszczenia, wyciszenia zakończona w momencie opuszczenia murów tymczasowo wynajmowanego lokum. zapomnienie wywołane przyjętymi procentami, mnóstwo śpiewu na środku ulicy z przypadkowym grajkiem plus wielogodzinnych tańców ciał, które dają chwilę wytchnienia umęczonemu umysłowi..
wtedy właśnie kończy się muzyka, a ja wracam do rzeczywistości zadając sobie pytanie 'przyjacielu co się właściwie z nami stało?'

Warszawa od zawsze była moją ucieczką w trudnych chwilach. dziś zawiedziona wsiadam do pociągu z nadzieją, że kiedyś otrzymam choć namiastkę tego co przeszłe spakowaną głęboko do torebki.

4 komentarze:

  1. Dzisiaj zamarzyłam o życiowej warszawskiej przystani...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego Warszawa była Twoją ucieczką?

    OdpowiedzUsuń
  3. prawdziwy przyjaciel nie znika od tak!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wyobrażam sobie tam osiąść na stałe, jednak odległość i to że od jakiegoś czasu moja najbliższa rodzina tam mieszka powoduje że miejsce to jest dla mnie cudowną odskocznią od codziennych zmartwień. przystań pełna miłości, ciepła i czasu płynącego innym rytmem.

    OdpowiedzUsuń