zostałam zasypana białymi michałkami, tysiącami całusów i nieskończoną ilością słów. z zachłannością dziecka chłonęłam każdą sekundę spędzoną razem. spacerowaliśmy nocą rynkiem, z rozgrzewającym winem w ręku. wyznawaliśmy sobie uczucia w świetle latarni , ani na chwilę nie wypuszczając z objęć stęsknionych siebie ciał. wróciło moje szczęście, a wszelkie dylematy zostały zmiecione na bok, na wieku wieków amen! cudownie jest zasypiać w Jego ramionach.
dwutysięczny dwunasty był pełen odważnych decyzji i śmiałych początków. po brzegi wypełniony samodzielnością i samorealizacją. rok spełnionych marzeń i sukcesów. dojrzałych emocji i licznych przewartościowań. był bardzo dobry, ale wciąż chcę więcej i mocniej. czas gdy wskazówka zegara będzie wskazywać pierwsze minuty dwutysięcznego trzynastego przetańczę z najbliższymi ludźmi w jednym z najbardziej popularnych krakowskich klubów. w głowie będą szumieć bąbelki szampana, a w sercu tlić się nadzieje na kolejny rok z łaskawością losu u boku. bez postanowień i górnolotnych założeń, za to z ogromną wiarą we własne możliwości.
i to mi się podoba. kraków sprzyja miłości, wyobrażam sobie Was zakochanych... i uwielbiam to! <3
OdpowiedzUsuń;)) ja bardziej niż uwielbiam <3
Usuń:** oby tak dalej!
UsuńSzczęściara. ;) Oby kolejny rok był jeszcze lepszy.
OdpowiedzUsuńniech się spełni!
OdpowiedzUsuń