Ed Sheeran - I See Fire
And if we should die tonight
We should die together
We should die together
siedzę wieczorem wtulona w kaloryfer niczym stęskniony kot. pomieszczenie w którym odnajduję chwilę ciszy i pozornego spokoju w niczym nie przypomina mojego dawnego pokoju. w kącie stoją puszki z farbą, księżycowy blask przysłaniają folie ochronne na oknie, a podłoga wieje betonowym chłodem. w głowie wciąż słyszę hałasy towarzyszące mi niemal każdego dnia. zamykając oczy, wchłaniam specyficzny zapach, a w wyobraźni maluję konkretny obraz, który namacalnie ujrzę za jakiś czas. chwila odosobnienia, towar aktualnie tak bardzo deficytowy.
głuche stukanie w klawisze przerywa dźwięk wiadomości głosowej, nagranej na jednej z aplikacji telefonicznych. dźwięk wiadomości głosowej wyrażającej ogrom dobrych emocji, oczekiwania i tęsknoty. w duszy dziękuję technice za możliwości kontaktu z ludźmi takimi jak On, oddalonymi o niemal dwa tysiące kilometrów. biorąc po raz kolejny życie w swoje ręce i brnąc ku marzeniom czuję nieopisane szczęście, a bilet lotniczy pod poduszką jest moim własnym dowodem na to, że potrafię przenosić góry. życie należy do mnie!
zobaczymy się za 27 dni! ♥
oby to szczęście Cię nie opuszczalo! ♥
OdpowiedzUsuńAbsolutnie uwielbiam tą piosenkę. :)
OdpowiedzUsuńDokąd lecisz?
związek na odległość...?
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię tę piosenkę.
OdpowiedzUsuń27 dni to wcale nie tak długo, teraz już 23. zleci. ;p
;*
oj tak, czasami zdobycze techniki pokazują, że są absolutnie cudowne;)
OdpowiedzUsuńto już niedługo!
ten sam widok widzę, już od miesiąca. Puszki farb.. odłamki ścian, dźwięk wiertarki. Mój idealn obraz pokoju zakodowany mam w głowie, oby było tak jak chcę. I życzę dużo szczęścia, WAM :*
OdpowiedzUsuń