♥ ♥ ♥

the sky's the limit..

tak naprawdę o nic nie chodzi, tylko o to, żeby wystarczyło Ci czasu na życie..

27 marca 2013

na parapecie zieleni się rzeżucha, z kuchni dobiegają odgłosy krzątającej się mamy, kłębek sennie mruży oczy wylegując się do słońca, a mieszkanie powoli wypełnia zapach orzechów, maku, chrzanu, białej kiełbasy i gotowanych jarzyn. zrzucam zalegający kurz, z otwartym umysłem oczekując zbliżających się Świąt Wielkanocnych.
harmonia idealna

8 komentarzy:

  1. Ja muszę posiać rzeżuchę!
    Jak nigdy oczekuję na tą Wielkanoc. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego mi właśnie brakuje ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  3. uhu, teraz się zorientowałam, że jestem tutaj swoim loginem, a nie nazwą bloga, ale mimo to, wiedziałaś kto to ja :D miałam podejrzenia o taką jedną koleżankę, która często zmienia blogi - bardzo podobny styl pisania macie i szablon - ale już wiem, że się pomyliłam ;)
    ja mam tak strasznie zmienne nastroje, że ojacie. teraz w szczególności, gdy jestem chora. poza tym, okres mi się spóźnia i to mnie jeszcze bardziej drażni. ja lubię budzić się sama, bez budzika, gdy jestem już wyspana. i coraz częściej mi się to zdarza. ale trzeba regularnie chodzić spać :) 22-6 i taki sen mi wystarcza.
    moja mama szaleje z rzeżuchami! w wytłaczance, tej dużej, są skorupki jajek (kilka ich jest, bo reszta to ozdobne jajka z cekinów) i w tej skorupce wata i rzeżuszka, przepięknie to wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już jestem po wiosenno-świątecznych porządkach. Aż się dziwię samej sobie, że udało mi się utrzymać ład w pokoju przez kilka dni, co do tej pory było nierealne.
    Życzę wszystkiego dobrego i owocnego odpoczynku w gronie najbliższych ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. u Ciebie tak idealnie zawsze;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak nigdy nie za bardzo czekam na te Święta. Zawsze lubiłam ten okres kiedy mogłam wyłączyć cały świat, odpocząć - w tym roku jest inaczej.

    Jutro idę do rodziców pomóc w przygotowaniu wszystkiego, tego co kojarzy mi się z ciepłem Świąt. Dzisiaj jeszcze u siebie - w posprzątanym, z odrobiną przyszykowanych wiktuałów. W takich chwilach tęsknie za domem rodzinnym.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak po Świętach? :)
    Ja oczywiście rzeżuchę zasiałam dopiero w piątek... Jak zwykle zapomniałam o najważniejszej rzeczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzie Ty się podziewasz?! :(

    OdpowiedzUsuń